200 lat temu - XIX wiek
Opublikowano: czwartek, 13, luty 2014 18:32
Prowadzono tu liczne odwierty górnicze w poszukiwaniu węgla kamiennego. Niestety znaleziono tylko i wyłącznie glinę i piasek. Rozparcelowano majątek ziemski niejako Tomeczki, oddając go pod dzierżawę 11 chałupnikom, którzy się tam pobudowali. W wiosce na świat przyszedł ksiądz Rudolf Lubecki utalentowany mówca, pedagog, wydawca, patriota walczący z germanizacją.
W latach 1845-1847 wioskę dziesiątkowała masowa zaraza tyfusowa. Było tak źle, że ludzie umierali w kolejce do ostatniej spowiedzi. Umarł na nią także miejscowy proboszcz Ignacy Blasky. Zaraza pochłonęła 216 ofiar śmiertelnych. Stale narastało ubóstwo mieszkańców, którzy powyższego buntowali się przeciwko płatom nałożonym przez kurię. Jednocześnie rósł także poziom niezadowolenia społecznego z tytułu klęsk żywiołowych, rządów pruskich, nadmiernych obciążeń fiskalnych, braku proboszcza, wyznaczania do posługi duszpasterskiej kolejnych tymczasowych administratorów, wiecznych konfliktów na linii mieszkańcy-ksiądz-sołtys, stałej konieczności naprawy zabudowań tak sakralnych jak i gospodarczych. Wieś żyła także wieloletnim sporem o zaporę, która wówczas zapewniała wodę pszczyńskim młynom, nazywana była popularnie prastarą. Finalnie postanowiono, że w wiosce wybudowana zostanie śluza i otwarty zostanie nowy kanał, który początek weźmie w Ochabach i zasili młyny w Wiśle Małej, Łące, Dębinie i Maćkowicki.
Bardzo mroźne zimy lat 1830, 1834, 1835 skutkowały wymarciem narybku w stawie hodowlanym, zniszczeniem całego areału kapusty i zamarznięciem miejscowego chłopa - komornika Pawła Kusia. Buntowali się miejscowi chłopi nadmiernie przeciążeni pańszczyzną, zwiezieni przez księcia Anhalta na pszczyński rynek zostali tam publicznie wychłostani.
W połowie XIX wieku wieś liczyła 70 domów mieszkalnych i zamieszkiwana była przez 747 mieszkańców wśród których żyło 91 ewangelików i 14 Żydów. We wsi mieszkał jeden kupiec, jeden młynarz, jeden rzeźnik, jeden szewc, jeden kowal, a na wyszynku całkiem nieźle prosperowały dwie gospody.
W 1860r. wioska rozpadła się na dwie części: dominium czyli wieś i Marienhoff położony przy drodze do Strumienia, obejmujący 650 mórg pola ornego i 100 mórg łąk. Hodowano tu konie, krowy, owce, świnie. Dominium stanowiło 700 mórg pola ornego gorszej jakości i 700 mórg pola średniej jakości na którym uprawiano następujące kultury rolne: żyto, owies, ziemniaki, kapustę, ćwikłę, fasolę, grykę nazywana wówczas poganką. Do życia powołano lokalny Związek Ogniowy wyposażony w jedna sikawkę i dwie kadzie wodne. Otwarto także nową szkołę elementarną.